Stare chińskie przysłowie mówi: „Wiedza to skarb, który zawsze podąża za tym, kto go posiada”. Dzielenie się wiedzą - czyli uczenie się od siebie nawzajem – jest we współczesnym świecie zjawiskiem cennym i poszukiwanym, które łączy ze sobą ludzi i systemy gospodarcze bez względu na oddalenie fizyczne, społeczne czy ekonomiczne. Przykładem mogą być Szanghaj i Warszawa, dwa miasta, które w tym tygodniu połączyła wymiana wiedzy zorganizowana przez władze m. st. Warszawy.
Na pierwszy rzut oka Szanghaj i Warszawa mają ze sobą niewiele wspólnego. Wskaźnik PKB Szanghaju jest niemal sześć razy wyższy od warszawskiego PKB, a liczba ludności przewyższa populację Warszawy ponad dwunastokrotnie; zatem wydaje się, że włodarze tych dwóch miast mają niewiele wspólnych obszarów do dyskusji na temat stojących przed nimi wyzwań. Jednak z drugiej strony obydwa miasta są ważnymi graczami w swoich regionach: Warszawa w Europie, w Szanghaj w Azji.
Zaledwie kilka tygodni po tym, jak Mamta Murthi, dyrektor Banku Światowego na kraje Europy Środkowej i kraje bałtyckie, zachęcała Polskę podczas dyskusji panelowej w Krynicy do większego zaangażowania w proces wymiany wiedzy na arenie globalnej, władze Warszawy zorganizowały całodniowe spotkanie poświęcone wymianie wiedzy. Do spotkania doszło m.in. dzięki zaangażowaniu ekspertów Banku Światowego z polskiego i chińskiego biura BŚ. Tematem była wymiana dobrych praktyk w zakresie planowania i realizacji średnioterminowych ram budżetowych, a także zarządzania długiem i płynnością.