Czy Nowy Jork powinno się przenieść do Missisipi? Czy z punktu widzenia amerykańskiego rządu racjonalnym pomysłem byłyby gigantyczne inwestycje i zaoferowanie firmom dotacji za przeniesienie się z centrum świata biznesu do najuboższego stanu USA?
Politycy z Europy borykają się z podobnymi dylematami: czy środki z Funduszu Spójności powinno się wykorzystać dla promowania wykorzystania przestrzeni w sposób efektywny czy równościowy? Przykładem efektywności jest Nowy Jork, z dużą liczbą firm usytuowanych na doskonale skomunikowanym obszarze. Koncepcja równościowa (a raczej jej brak) przywodzi na myśl Missisipi, w którym ludzi jest więcej niż możliwości, a warunki gospodarczej ulegają degradacji.
„Dobra” odpowiedź mieści się gdzieś pomiędzy tymi dwoma biegunami. Istnieje potrzeba tworzenia, jak i redystrybucji bogactwa. To UE stanowi niezwykle skuteczną „maszynę konwergencji”, która sprawia, że uboższe regiony doganiają te zamożniejsze. Ale Europa jest teraz pogrążona w kryzysie. Czy w związku z tym nie należałoby zmienić podejścia do wykorzystania euro? Należy je wykorzystywać w sposób sprzyjający realizacji priorytetów, jakie Europa przyjęła. W krótkim czasie to pobudzenie gospodarki. Regionalne polityki rozwoju powinny dążyć do maksymalizacji wzrostu gospodarczego, a nie do wyrównywania aktywności pomiędzy regionami. Trzeba wspierać siły rynkowe, a nie zmuszać je do przenoszenia aktywności na nasze tereny „Missisipi”. Trzeba zwiększać efektywność przestrzenną, nawet gdyby miało się to odbywać kosztem równości. Regiony wiodące powinny wspierać innowacyjność i koncentrację produkcji, a te pozostające w tyle dbać o utrzymanie solidnej infrastruktury społecznej i wyposażyć mieszkańców w narzędzia potrzebne do zdobycia pracy, W przypadku Polski większość regionów mieści się gdzieś pomiędzy tymi dwoma biegunami: regiony muszą znaleźć „złoty środek” na styku dwóch koncepcji.
W średnim okresie Europa potrzebuje większej mobilności na rynku pracy. W USA mieszkańcy Missisipi wyjeżdżają do Nowego Jorku. Wstrząsy gospodarcze są łatwiejsze do zniesienia, gdy ludzie mogą się przenosić tam, gdzie mają szansę na lepsze życie. Tymczasem polityka rozwoju regionalnego w Europie często zmierza w przeciwnym kierunku dążąc do tego, aby ludzie pozostawali w jednym miejscu. Jest to podejście nieproduktywne z punktu widzenia przyszłości UE.
A zatem, na co kraj taki jak Polska powinien przeznaczać środki z Funduszu Spójności? Na działania, takie jak: infrastruktura, absorpcja technologii i innowacji, instytucje. A także na działania w obszarze umiejętności i kapitału ludzkiego, które pozwolą mieszkańcom wykorzystać nowe możliwości. Sukces odniosą regiony, które znajdą rozwiązanie „słuszne” z perspektywy własnej sytuacji i panujących okoliczności.