KOMUNIKAT PRASOWY

Bank Światowy podnosi prognozę cen ropy na 2016 r., a obniża dla cen surowców rolnych

26 kwietnia 2016

WASZYNGTON, 26 kwietnia 2016 r. – Bank Światowy podnosi prognozę cen ropy naftowej na 2016 r. do 41 dolarów za baryłkę z 37 dolarów oczekiwanych wcześniej, ponieważ spodziewa się, że nadpodaż surowca będzie się zmniejszać. Ponadto droższej ropie sprzyjają poprawiające się nastroje na rynku oraz słabnący dolar.

W kwietniu ceny ropy naftowej wzrosły do 40 dolarów za baryłkę z minimum na poziomie 25 dolarów w połowie stycznia, z powodu zakłóceń w produkcji surowca w Iraku i Nigerii, oraz zmniejszeniu wydobycia w krajach nienależących do OPEC, głównie ropy z łupków w Stanach Zjednoczonych. Z drugiej jednak strony proponowane przez największych producentów zamrożenie wydobycia nie zostało przyjęte na szczycie w Doha w połowie kwietnia.

„Spodziewamy się nieco wyższych cen surowców energetycznych w tym roku, ponieważ rynki powoli wracają do równowagi po okresie nadpodaży” – mówi John Baffes, starszy ekonomista Banku Światowego odpowiedzialny za przygotowanie najnowszych prognoz cen surowców. „Niemniej jednak sądzimy, że ceny surowców energetycznych mogą powrócić do spadków, jeśli OPEC zdecyduje się wyraźnie zwiększyć wydobycie, a produkcja w krajach poza OPEC nie spadnie tak szybko jak się tego oczekuje” – dodaje John Baffes.

Bank Światowy oczekuje, że ceny wszystkich najważniejszych surowców spadną w 2016 r. w porównaniu z rokiem ubiegłym z powodu wyższej podaży. W przypadku surowców przemysłowych (ropa, metale i surowce rolne), spadki mogą wynikać ze słabych perspektyw wzrostu gospodarczego na rynkach wschodzących.

Bank Światowy spodziewa się, że ceny surowców energetycznych, w tym ropy, gazu i węgla, spadną w roku 2016 o średnio 19,3 procent w porównaniu z 2015 r., czyli nieco mniej niż spadek o 24,7 procent oczekiwany w styczniu. Ceny surowców nieenergetycznych, takich jak metale i surowce skalne, surowce rolne i nawozy, mają zaś spaść o średnio 5,1 procent, czyli silniej niż o 3,7 procent oczekiwane w styczniu przez Bank.

Ceny metali przemysłowych mają spaść w 2016 r. o 8,2 procent, czyli nieco mniej niż o 10,2 procent, czego Bank oczekiwał w styczniu. Jest to wynikiem oczekiwań na silniejszy wzrost

popytu w Chinach. Ceny surowców rolnych mają zaś spaść mocniej niż Bank prognozował w styczniu z powodu dobrych zbiorów. Niższe ceny surowców energetycznych będą miały negatywny wpływ na ceny surowców rolnych.

Niskie ceny uderzają w perspektywy wzrostu krajów, których gospodarki uzależnione są od surowców, i które w ostatnich latach zainwestowały w poszukiwania i wydobycie. Kraje, które zaciągnęły długi na poczet inwestycji w surowce mogą mieć trudności w regulowaniu zobowiązań i podtrzymaniu inwestycji, wynika ze specjalnego dodatku do najnowszego raportu Banku Światowego Commodity Markets Outlook.

W momencie, kiedy ceny ropy czy metali są dziś niższe o 50-70 procent niż w czasie hossy na początku 2011 r., inwestycje w surowce naturalne zostały w wielu krajach wschodzących wstrzymane bądź są opóźniane.

„Opóźnienia te mogą dodatkowo osłabiać te kraje, który już borykają się z licznymi trudnościami” – mówi Ayhan Kose, Dyrektor w Banku Światowym.Większa przejrzystość i lepsza efektywność instytucji publicznych, a także właściwa polityka makroekonomiczna mogą złagodzić te problemy. Niektóre kraje mogą też poczekać z nowymi inwestycjami w projekty surowcowe na powrót wzrostów cen” – dodaje Ayhan Kose.

Cykliczny raport Banku Światowego Commodity Markets Outlook publikowany jest co kwartał: w styczniu, kwietniu, lipcu i październiku. Raport analizuje sytuację na rynkach podstawowych surowców, w tym surowców energetycznych, metali, surowców rolnych, metali szlachetnych i nawozów. Ceny 46 surowców do roku 2025 prezentowane są razem z danymi historycznymi.

Kontakty medialne
W Waszyngtonie
Mark Felsenthal
tel : +1 (202) 458-0051
mfelsenthal@worldbank.org
W Waszyngtonie
Phil Hay
tel : +1 (202) 473-1796
phay@worldbank.org
W Warszawie
Filip Kochan
tel : +48 605 282 998,
fkochan@worldbank.org


Api
Api

Welcome